Wykrój z Przytulnych dekoracji:).
Jak już zeszyłam zewnętrzną warstwę, to okazało się, że tasiemka się przesunęła. Ale mam nadzieję, że osoba, która otrzyma kosmetyczkę mimo tego, będzie z niej zadowolona. Wszywam tasiemki, bo pieczątka chwilowo zaanektowana na potrzeby jaśków i nie mogę odbijać metek. Koniec końców - jestem zadowolona. A jak Wam się podoba?
Życzę Wam miłego wieczoru:).
Oj no, następnym razem będziesz pamiętała, na co zwracać większą uwagę więc nie ma tego złego:) Zresztą tasiemka nie psuje kosmetyczki, która jest bardzo ładna:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i cieszę się, że kosmetyczka Ci się podoba:). Będę musieć dopilnować tych wstążeczek następnym razem:).
Usuńo słodziutka.
OdpowiedzUsuńBardzo. Czasami mniej znaczy więcej. Ja lubię prosto, bez zbytecznego przepychu więc dla mnie super.
OdpowiedzUsuńMasz rację - w prostocie zawsze jest klasa i elegancja. Nawet jeśli to dotyczy zwyczajnych użytkowych rzeczy:).
UsuńPięknie jest! - wszystko :-)
OdpowiedzUsuńCzy możesz mi zdradzić czym kosmetyczka usztywniona?
UsuńW przepisie z książki jest wata krawiecka, czyli pewnie ocieplina, ale u mnie w sklepach wiosną nie prowadzą jej sprzedaży. Ja podkleiłam flizeliną - nie jest taka bardzo sztywna, ale pion trzyma:).
UsuńPiękne kropeczki w moim ulubionym kolorze. I tasiemka bardzo apetyczna ;) A w środku kwiatuszki :D Myślę, że osoba, która ją dostanie będzie w 100% zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńOkaże się :).
UsuńBardzo ładna:0 Kropeczkowy materiał śliczny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję:). Mam słabość do kropek:).
UsuńWitaj-pomysłowo i bardzo ciekawie tu u Ciebie.Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Ja tu zostanę na dłużej - dodam tylko,że Twoje pomysły są fantastyczne.J.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jak podszewka jest wzorzysta - cudo :D
OdpowiedzUsuńSłodka! :)
OdpowiedzUsuń