Na początku, dziękuję Wam za waszą obecność i wszystkie miłe komentarze pod ostatnim postem. Dają MOC :)!!! Biegam między dwiema szkołami, szaleje z kartkówkami, pytam itp itd...:). Nie ma, jak szkoła :). Nawet, jeśli zajmuje 13 godzin w ciągu dnia - a tak było wczoraj.
Ale do rzeczy z niebieskim :). Dostałam zamówienie na metkownicę - kocyk edukacyjny dla maleńkiej Lenki. Zamówienie było na przysłowiowe "wczoraj", zatem jak tylko wczoraj wróciłam do domu, zabrałam się za szycie. Metkownica miała nie być różowa - bo Lenka ma już wszystko różowe. Jedyny polar jaki aktualnie posiadam, jest niebieski. No to wyjścia za bardzo nie było i uszyłam kocyk w odcieniach błękitu. Same zobaczcie jak wyszedł i oceńcie efekt:
Wczorajsze szycie zakończyło się złamaną igłą. Właściwie, nie wiem, czemu się złamała...Nie szyłam nic grubego. Może była już tak zmęczona, jak ja...Wszystko zmierza ku nowej maszynie...:). Jeszcze kilka miesięcy:). Na koniec pokażę drugą z kosmetyczek, które szyłam dla licealnej koleżanki. Zdjęcie takie trochę byle jakie.
Na stronie jak uszyć trwa głosowanie z okazji zakończenia Letniej Akademii Szycia. Moja praca ma nr 54 - jeśli Wam się podoba, miło mi będzie, jeśli na nią zagłosujecie :). Dziękuję :*.
A teraz idę się pocieszyć krótkimi chwilami weekendu - jutro będę występować w nietypowej dla mnie roli piłkarza w towarzyskim meczu NAUCZYCIELE vs UCZNIOWIE. No chyba, że spadnie deszcz :).
Pozdrawiam Was serdecznie i obiecuję zaglądać :).
Aaa...Otrzymałam wyróżnienie, o którym kolejnym razem i zapisałam się na jesienną wymiankę. O niej też kolejnym razem, przy okazji szycia podarku :).
Buziaki!