No to ja nie bez butów, ale bez torby chodziłam. Kiedyś uszyłam mamie i siostrze dwustronne, kolorowe ekotorby. Ale od tego czasu szyłam dużo innych rzeczy i dla siebie takiej nie popełniłam. I jak przyszło co do czego, to do mamy lub siostry trzeba było udawać się na pożyczki. Ale dość tego - żebym ja własnej prywatnej eko torby nie miała:). Ponieważ już odszyłam się ze wszystkich wielkich janów, to mam teraz już spokojniejszą głowę i dzisiaj mogłam uszyć coś dla siebie (!) Pierwszy raz dla siebie:).
Moja eko torba powstała z materiału z wygranego u Joanki - Z tutaj. Zakochałam się w szyciu płóciennych tkanin - ta płynęła pod maszyną, jak marzenie:). Wnętrze torby pasuje, jak przysłowiowy wół do karety, ale akurat takiego materiału została mi resztka od jana, zatem postanowiłam ja wszyć. Z resztą każdy będzie widział zewnętrzną stronę :).
Torba ma prostokątne dno 40 na ok 18 cm - wg mnie spore, co czyni torbę dość pojemną:).
Podsumowując - jestem z siebie i mojej nowej ekotorby zadowolona:).
Miłego wieczoru i wracam do czułej rozmowy z moją Arką na temat : dlaczego nie chcesz nawijać szpulki...
Oby je nic złego nie było.
Pozdrawiam Was!
Biolożka:)!
EDIT:
Pieczątka wróciła do moich własnych zastosowań i znów mogę nią odbijać "Biolożkowy domek". Siostrzyca cierpliwie ułożyła :P. Jupi jupi !!
No i super! Siebie też należy czasami rozpieścić. Piękny ten materiał w kwiaty.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba, a szyje się świetnie:). Torba letnio wiosenna.
UsuńDobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam, że najpierw innym, a potem ewentualnie sobie ;) Piękny letni materiał. A te ptaszki, to mi też się bardzo podobają. Dzięki nim torba jest jak jajko z niespodzianką :D
OdpowiedzUsuńHehe dobre - kinder niespodzianka:). Nie pomyślałam tak o niej:).
Usuńno ja na razie poszyłam torby innym a dla siebie mam jedynie w głowie juz wzór ułożony :D i wiesz co? będzie extra! :D
OdpowiedzUsuńWiadome, że będzie extra:). A jaki to pomysł, uchyl rąbka tajemnicy:).
UsuńAch ten materiał z candy u Joanki- pięknie go wykorzystałaś. Ja pewnie szyłabym kolejna sukienkę:)
OdpowiedzUsuńNa sukienkę było go troszkę za mało, na spódnicę to w sam raz:). Ale ja sobie wymyśliłam torbę z niego. Jeszcze mam kawałek, to coś wymyślę:). Fajnie, że Ci się podoba:).
UsuńWow! No to możesz teraz po zakupy śmigać, że hej! I jak elegancko im będzie :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie tylko na zakupy będę ją wykorzystywać:).
UsuńŁadna:) Ciekawe,jakie zakupy przyniesie po raz pierwszy)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!
Dzisiaj przetestowałam - zakupy obiadowe, słodkości i nowa gazeta z wykrojami Anna:). Super się prezentuje ta torba, do słońca ma jeszcze bardziej intensywne kolory:).
Usuńbardzo ładna :) i ten biolożkowy domek - macie cierpliwość dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńSiostrzyca ma cierpliwość :). Raz, wg niej, ułożyła krzywo, więc wyjęła wszystkie malutkie literki i wkładała od nowa:). Nie chciałoby mi się :P
UsuńŚliczna tkanina:) W takiej torbie nawet ciężkie zakupy będą wydawały się leciutkie jak ptaszek:)))
OdpowiedzUsuńDziś już ją testowałam zakupami, a potem książkami - daje radę:). Chyba te ptaszorki w środku noszą mi te ciężary :P. Siostrzyca mi jej zazdrości, chociaż jej torba też jest bardzo ładna:).
UsuńJaka radosna w te kwiatki!:)) Na sam widok byłoby mi lżej nosić zakupy:D
OdpowiedzUsuńJa się z nią tak przechadzam, jakbym miała torebkę od Prady - mała rzecz, a cieszy. Tym bardziej, że samodzielnie zrobiona:).
UsuńTe ptaszki podobają mi się bardzo :))
OdpowiedzUsuńPieczątka jest świetna, ja mam takie dziecinne literki, ale jak trzeba, to też odbijają, co mi się tam wymyśli ;)
Ale mam zaległości! Wyglądałam za spódnicą w pastelowe kwiaty a ominęłam i tą torbę i niebieską spódniczkę! Cieszę się, że udało Ci się coś wyczarować z tych tkanin :):):)
OdpowiedzUsuń