wtorek, 16 lipca 2013

Co noszę ze sobą...

Dobry wieczór :)!

Jakiś czas temu Iwonka ze słonecznego Paragwaju zaprosiła mnie do zabawy w ujawnienie zawartości torebki:). Z chęcią przyjmuję to zaproszenie i już ujawniam, co noszę ze sobą. 

Z racji lata i tego, że na chwilę obecną zawodowo nie pracuję, to torebka jest mała, taka sobie listonoszka. Ale mieści wszystko, co mi jest aktualnie potrzebne. A jak wiecie, kobiety potrafią dźwigać ze sobą naprawdę ciężkie torbiszcze. Pan Ślimak zawsze na to narzeka. 

Ale do rzeczy:

Najpierw dokumentacja fotograficzna:


Co w mojej torebce musi być:
  • kalendarz - co by mieć w czym ważne rzeczy zanotować :)
  • zestaw piśmienniczy (tutaj wersja mini, bo potrafię nosić ze sobą bardzo dużo różnych długopisów itp) - wiadomo, co by mieć czym te wszystkie ważne rzeczy napisać
  • portfel - starusieńki i wysłużony. Już kilka zamachów na niego było, ale nie oddam. Aż się nie rozpadnie :)
  • ekotorbę - na okoliczność ewentualnych zakupów :).
  • lusterko, błyszczyk, pilnik itp - w razie konieczności poprawienia stanu urody
  • plastry na opryszczkę - bo złośliwie czasem atakuje mnie znienacka :(
  • telefon i słuchawki - czasem gdzieś dzwonię, czasem ktoś do mnie dzwoni i czasem lubię posłuchać ulubionych piosenek:)
  • Robaczek czyli pendrive - a nuż się przyda
  • Chusteczki - no te bywają niezbędne.
  • Krem - na suche łapki
  • Klucze do domu  - widzicie napis na smyczy? "Przytul chemika - poczujesz reakcję" - hihi, dosłownie i w przenośni:). Dostałam ją za udział w warsztatach mikrochemii za czasów mojej większej aktywności naukowej :)
  • Często mam ze sobą książkę - lubię poczytać sobie w busach :)
  • No i latem obowiązkowo woda - musi być!
  • Coś słodkiego - jakbym przypadkiem zgłodniała (średnio co 3 godziny :P)

Do zabawy chciałabym zaprosić i mam nadzieję, że zaproszenie zostanie przyjęte przez:

4. Anię
6. Kasię


Dzisiaj pracowałam nad ponad dwumetrowym bieżnikiem. Ale taaak mi się nie chciało...Szyłam, prasowałam, znowu szyłam itd...Aż nitka się zerwała, materiał gdzieś mi się zawinął, krzywo przyszył i tym sposobem mam pół metra do sprucia. Rzuciłam bieżnikiem w kąt i teraz czeka na lepsze czasy. 

Mojemu pomocnikowi też się dzisiaj bardzo nie chciało:)


Miłego wieczoru Wam życzę :). 





20 komentarzy:

  1. no bogato masz w tej torebce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W roku szkolnym mam jeszcze więcej rzeczy - prawie, żeby torebkę wozić za sobą wózkiem:).

      Usuń
  2. Jak na taką średnią torebkę, to rzeczywiście mieścisz w niej dużo! :-) W Europie też miałam zawsze książkę do poczytania przy sobie :-) Dziękuję za pokazanie zawartości Twojej torebki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja przyjemność :). Zdarza się, że upycham jeszcze więcej. Ale ma wtedy taki śmieszny i dość dziwny kształt :).

      Usuń
  3. Kasiu, dziękuję! W następnym albo kolejnym poście pokażę co noszę w torbie:) Najpierw przeczytałam na smyczy "przytul chomika, poczujesz reakcję" i zastanawiałam się co autor miał na myśli:D Ale po zerknięciu drugi raz przeczytałam już jak należy:P Aha, piękna kosmetyczka, akurat pasuje do torby!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, chomika kiedyś miałam i nawet przytulałam, ale reakcji nie było :). Natomiast z chemikiem to już inna sprawa:). Cieszę się, że przyjęłaś zaproszenie do zabawy :).

      Usuń
  4. Muszę się zmobilizować i pokazać co w mojej, ale to jest załamka- od majtek córki po śrubki męża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę! Ale czad:)! Aniu, ale to są rzeczy absolutnie niezbędne w wyposażeniu torebki :). Wyobrażam sobie, że jak będę żoną i mamą, to też takie rzeczy będę ze sobą nosić :).

      Usuń
  5. o nie! ;D mojej to chyba nikt nie bedzie chciał widzieć ;) ale, że w Twojej to wszystko się zmieściło?! szok! :) dzięki za zaproszenia to zabawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak :P! Jakbym nie chciała wiedzieć, co masz w torebce, to bym Cię nie zapraszała :P. Hehe:P. Jutro zrobię zdjęcie i pokażę Ci, że rzeczywiście wszystko się tam mieści :).

      Usuń
  6. Aż się dziwię, że to wszystko upchnęłaś do małej torebki ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wychodzi na to, że jest dość pojemna, ale to pewnie rzecz organizacji miejsca w torebce :).

      Usuń
  7. Super :D W jakiś dzień chętnie wezmę udział w Twojej zabawie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wkrótce postaram się wysypać zawartość mojej torebki :))
    Drugie podejście do bieżnika na pewno będzie udane:) Widać, że po Twoim pomocniku wszystko spłynęło... :) Zagoń go do roboty :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już było drugie i równie mocno mnie zdenerwowało. Przesuwają mi się warstwy materiału i takie fale się robią :(. Len i bawełna różnie się naciągają i stąd te problemy. Ale może jeszcze raz spróbuję:). Pomocnik najczęściej "prasuje" mi materiały, co widać na zdjęciu. Albo też w ogóle nie jest zainteresowany :).

      Usuń
  9. uff - to w sumie jak moja :) tylko zamiast plastrów na opryszczkę, mam normalne plastry na skaleczenia i mokre chusteczki (obok zwykłych)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A plastry też noszę, tylko mi się skończyły :). Mokre chusteczki też bywają na wyposażeniu, ale rzadziej:).

      Usuń
  10. Dużo tego, ale jak w każdej torebce damskiej :) Napis od razu przykuł moją uwagę i rozbawił świetny :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za zaproszenie i w końcu dziś zabrałam się za zadanie Pani Profesor ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę:). Jeśli Ci się podobało, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza:).