niedziela, 14 lipca 2013

Lawenda i trawiasty len...

Czyli pierwsza odsłona dużego szycia:).

Kilka dni temu przyłączyłam się do zabawy "Uwolnij tkaniny z szafy" organizowanej przez Zapomnianą Pracownię . I dzisiaj nadarzyła się okazja by uwolnić pierwszą szmatkę, która spoczywała na dnie szafy od grudnia i została zakupiona z myślą o dodatkach do salonu. Wyciągnęłam ją dzisiaj z szafy i aż poczułam, jak lawendowe arboretum odetchnęło, że już zakopane (dosłownie) na dnie nie musi leżeć :). 

Dzisiaj powstała serweta na stolik kawowy:


Zdjęcie nie oddaje trawiastego koloru lnu - przy sztucznym świetle jednak trudno uzyskać dobre zdjęcie bez dobrego aparatu...:(. Przeżyłam małe rozczarowanie tym kolorem lnu, ponieważ zamawiając go na stronie Textilmaru, kolor wydawał się ciemniejszy i głębszy. No ale ostatecznie, ten też pasuje. 

Ponieważ czeka mnie jeszcze sporo szycia  z tych dwóch tkanin, postanowiłam sobie zorganizować pracę i powycinać elementy, żeby potem już tylko zszywać. 


Jak się odszyję z metrów lnu, kilometrów cudnej firanki (aż się boję ją szyć) i zasłon, to nadrobię bieżące zaległości:).

Miłego niedzielnego wieczoru :). 
 
 

11 komentarzy:

  1. Ładna ta lawenda! Z pewnością stolik kawowy wygląda teraz iście po królewsku:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stolik jeszcze spoczywa w pudle, w częściach i nijak stolika nie przypomina :). Ale mam nadzieję, że się wszystko razem spasuje :).

      Usuń
  2. zasłony firany uwielbiam szyć i oglądać;) fajnie tak sobie pracę rozłożyć, a materiał suuuper!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja będę podwijać brzegi i przyszywać taśmę do marszczenia - tyle lub aż tyle. Trochę się obawiam, żeby mi krzywo nie wyszło, bo mam aż 3,60 m firanki i tyle samo zasłon. Ale mam nadzieję,że to ogarnę :). Ja też lubię tą zielnikową tkaninę. Zostało mi jeszcze trochę - w planach koszyczek na chleb i lniane serwetki :).

      Usuń
    2. Ja wszywam taśmy bawełniane nienawidzę tych sztucznych;) to czekam na efekty;)

      Usuń
  3. Kasik grzeszysz! jak można trzymać takie cudowności na dnie szafy
    dobrze, że się nad nimi ulitowałaś ;)
    no i powstaną cudowności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie grzeszę :)! Uwalniam:)!! W dużych ilościach :)!

      Usuń
  4. Fajny obrusik, śliczny materiał, dużo pracy przed Tobą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie dużo - dzisiaj kombinowałam, jak rozwinąć i równo złożyć 5 metrów lnu w nie za wielkim pokoju. A koniec końców pozrywała mi się nić, porobiły supełki i mnie wzięła złość :).

      Usuń
  5. Zazdroszczę urządzania wedle upodobania. Świetne połączenie lawendy z zielenią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca wedle upodobania, bo Ślimak jest uparty jak ślimak i jak się uprze na coś, to ciężko to przeforsować...Ale jakiś tam wspólny kompromis udaje się osiągnąć. Cieszę się, że Ci się podoba :).

      Usuń

Dziękuję za wizytę:). Jeśli Ci się podobało, zostaw po sobie ślad w postaci komentarza:).