Kilka dni temu przyłączyłam się do zabawy "Uwolnij tkaniny z szafy" organizowanej przez Zapomnianą Pracownię . I dzisiaj nadarzyła się okazja by uwolnić pierwszą szmatkę, która spoczywała na dnie szafy od grudnia i została zakupiona z myślą o dodatkach do salonu. Wyciągnęłam ją dzisiaj z szafy i aż poczułam, jak lawendowe arboretum odetchnęło, że już zakopane (dosłownie) na dnie nie musi leżeć :).
Dzisiaj powstała serweta na stolik kawowy:
Zdjęcie nie oddaje trawiastego koloru lnu - przy sztucznym świetle jednak trudno uzyskać dobre zdjęcie bez dobrego aparatu...:(. Przeżyłam małe rozczarowanie tym kolorem lnu, ponieważ zamawiając go na stronie Textilmaru, kolor wydawał się ciemniejszy i głębszy. No ale ostatecznie, ten też pasuje.
Ponieważ czeka mnie jeszcze sporo szycia z tych dwóch tkanin, postanowiłam sobie zorganizować pracę i powycinać elementy, żeby potem już tylko zszywać.
Jak się odszyję z metrów lnu, kilometrów cudnej firanki (aż się boję ją szyć) i zasłon, to nadrobię bieżące zaległości:).
Miłego niedzielnego wieczoru :).
Ładna ta lawenda! Z pewnością stolik kawowy wygląda teraz iście po królewsku:))
OdpowiedzUsuńStolik jeszcze spoczywa w pudle, w częściach i nijak stolika nie przypomina :). Ale mam nadzieję, że się wszystko razem spasuje :).
Usuńzasłony firany uwielbiam szyć i oglądać;) fajnie tak sobie pracę rozłożyć, a materiał suuuper!
OdpowiedzUsuńJa będę podwijać brzegi i przyszywać taśmę do marszczenia - tyle lub aż tyle. Trochę się obawiam, żeby mi krzywo nie wyszło, bo mam aż 3,60 m firanki i tyle samo zasłon. Ale mam nadzieję,że to ogarnę :). Ja też lubię tą zielnikową tkaninę. Zostało mi jeszcze trochę - w planach koszyczek na chleb i lniane serwetki :).
UsuńJa wszywam taśmy bawełniane nienawidzę tych sztucznych;) to czekam na efekty;)
UsuńKasik grzeszysz! jak można trzymać takie cudowności na dnie szafy
OdpowiedzUsuńdobrze, że się nad nimi ulitowałaś ;)
no i powstaną cudowności ;)
Już nie grzeszę :)! Uwalniam:)!! W dużych ilościach :)!
UsuńFajny obrusik, śliczny materiał, dużo pracy przed Tobą :-)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo - dzisiaj kombinowałam, jak rozwinąć i równo złożyć 5 metrów lnu w nie za wielkim pokoju. A koniec końców pozrywała mi się nić, porobiły supełki i mnie wzięła złość :).
UsuńZazdroszczę urządzania wedle upodobania. Świetne połączenie lawendy z zielenią.
OdpowiedzUsuńNie do końca wedle upodobania, bo Ślimak jest uparty jak ślimak i jak się uprze na coś, to ciężko to przeforsować...Ale jakiś tam wspólny kompromis udaje się osiągnąć. Cieszę się, że Ci się podoba :).
Usuń