Witajcie:)!!
Święta już za progiem, mnóstwo pracy, przygotowań, z kuchni już docierają przeróżne smakowite zapachy, a mnie się tutaj na blogu tyle zaległości narobiło, że wstyd...Proszę mnie za uszy wytargać, już się poprawiam:)!
Dziś o kilku sprawach, nie wiem od czego zacząć:). To może od tego, co dzisiaj udało mi się zdziałać.
1. Dzisiaj odwiedziłam bocheńską redakcję Gazety Krakowskiej, w której co tydzień powstaje lokalny dodatek do piątkowego wydania - Tygodnik Brzesko - Bochnia. Pracuje tam znajoma dziennikarka, jeszcze z czasów licealnych - Paulina:). Opowiedziałam jej o akcji "Uszyj Jasia" i cały pomysł szycia poszewek bardzo się jej spodobał. Tym sposobem za tydzień 5 kwietnia, w tymże Tygodniku, powinien pojawić się wpis o Akcji z zaproszeniem dla mieszkańców powiatu bocheńskiego i brzeskiego do szycia janów dla szpitala w Brzesku. Mam nadzieję, że uda się napisać większy artykuł o całej akcji w głównym wydaniu Gazety Krakowskiej. Dotrze wtedy do większej ilości osób. Trzymajcie kciuki:).
2. Kilka dni temu dostałam wyróżnienie od Nailaa - "The Versatile Blogger" :). Serdecznie dziękuję :*! Milion uścisków i buziaków. Jak jeszcze u Niej nie byliście z wizytą, to zapraszam za Nią :P. Uszyła ostatnio śliczną spódnicę i muszę Jej tej kiecki zazdrościć...Ech, se uszyję taką samą :P. Nie znałam do tej pory tego wyróżnienia, więc sprawdziłam w słowniku (pół minuty na śmiech :P ) i wyróżnienie oznacza mniej więcej kogoś wszechstronnego. Tym bardziej mi miło!
Wyróżnienie zobowiązuje do prezentacji 7 faktów o sobie i nominowania 15 blogów. Nominacji dokonam w późniejszym terminie, jak już będę mieć więcej wolnych chwil. A z faktami to miałam problem, co wybrać tak, żeby Was zaciekawiło. Chociaż może taka nudziara ze mnie trochę jest (mam pozwolenie od Pana Ślimaka na codzienne nudzenie o diamentowe kolczyki - kolczyków nie noszę i tak nudzę dla zasady :P ).
Fakt nr 1.
Nie lubię pomidorów. Ale lubię przecier pomidorowy, keczup i zupę pomidorową (moja ulubiona). Dziwne, prawda? Każda nowa osoba, która dowiaduje się o tym reaguje mniej więcej tak : no jesteś pierwszą osobą, którą znam i nie lubi pomidorów. No nie lubię i już:). Jak widzę w jakiejś potrawie, to wyciągam, odkładam i szerokim łukiem widelca omijam:). O innych moich pomidorowych fiksacjach nie wspomnę :).
Fakt nr 2.
Jestem astygmatycznym krótkowidzem. Jak mi pani okulistka powiedziała, że do końca życia będę nosić okulary, to się poryczałam. Stwierdziłam, że jak ja będę wyglądać. Ale koniec końców, okulary noszę, bardzo je lubię no i wyglądam troszkę poważniej. Kiedyś usłyszałam, że wyglądam jak belfer i czuć mnie belfrem.
Fakt nr 3.
Mam młodszą siostrę:). Młodszą o 10 miesięcy, 4 dni i 12 godzin :P. Szybko się rodzice wystarali :P. Jesteśmy zupełnie inne, ale wszyscy mówią, że bardzo podobne do siebie:). Ona jest wyższa o 6 cm i lżejsza o 10 kg:). Ja mogłabym być lżejsza chociaż o 3, ale i tak nie narzekam:). Siostrzyca jest miłośniczką przepisów prawnych, paragrafów i innych dziwnych rzeczy, których ja nie rozumiem, za to jest nieocenionym źródłem wiedzy takiej przepisowej:). A ja wolę moje kwiatki, atomki, wybuchy małe i duże i książki:).
(Pokażę Wam nasze zdjęcie, może Siostrzyca nie zobaczy :P )
Fakt nr 4.
Lubię czytać. Głównie sensację. Ale także dobre książki obyczajowe:). Czytam, jak nie szyję. Książka zawsze towarzyszy mi w podróży, jest nieodłącznym elementem wyposażenia torebki. Pan Ślimak zawsze mi przygaduje, że noszę kamienie, a nie to co trzeba:).
Fakt nr 5.
Jestem zafiksowana. Na punkcie dokręcania kranów i gaszenia światła. I nie mogę mamy zreformować pod tym względem - ona ciągle o tym zapomina albo celowo nie zakręca.
Fakt nr 6.
Kocham torebki, buty i błyszczyki. Miłością bezwarunkową:). O kawowym nałogu już wiecie - spożywam ilości większe niż dzienna dopuszczalna norma:).
Fakt nr 7.
Jestem zodiakalną Wagą. Taką październikową:). Uwielbiam ten miesiąc, ale nie ze względu na urodziny, zwyczajnie jest fajny:).
3. Jak wiecie, Pietruszka:) wygrała moje pierwsze Candy. Dostała książkę i poszewkę Crazy Owl:). Na jej blogu widziałam prześliczne filcowe zawieszki. I też mi się taka zamarzyła:). I wczoraj przyszedł listonosz, przyniósł mi list. Patrzę na nadawcę, a tam Weronika Pietruszka!! Otwieram i same zobaczcie - cudna filcowa wstążeczka!! Niebiesko - zielona wiosenna! Zawieszka jest prezentem - wielką niespodzianką od Weroniki:)!!
Zawieszka dumnie sobie wisi przy filcowej torebce:).
Wstążeczka ma wygodne otwierane kółeczko i w każdej chwili można zmienić jej miejsce pobytu:).
A teraz wracam do wielkanocnych przygotowań:)!
Miłego popołudnia!
Znowu się trochę więcej o Tobie dowiedziałam :) i widzę trochę podobieństw! Też jestem krótkowidzem z astygmatyzmem oraz mam dziwne upodobania na temat jedzenia. A o butach, torebkach i błyszczykach już nie wspomnę ;) A u nas dziś w kuchni mazurki! ;) Jeszcze raz dziękuję za cudną paczuszkę!
OdpowiedzUsuńHihi, czekaj, bo za niedługo Ty się będziesz z faktów na blogu opowiadać :P. Ja będę działać sernikowo - uwielbiam serniki:). Tylko bez rodzynek!
UsuńWagi i Barany tworzą bardzo dynamiczne układy :P.
Jak dla mnie to sernik też tylko bez rodzynek! ;-)
UsuńWidzę u Ciebie podobne fiksacje pokarmowe, jak moje:). Już mi lepiej, że nie jestem z tym sama:). Dzięki:*
UsuńPodziwiam Twoją Mamę! Ja mam półtoraroczniaka i dopiero od niedawna potrafi sam sobą się zająć, a i tak wykorzystuje każdą sposobność by wejść na stół czy zrzucić telewizor. Rodzenie dziecka w chwili, gdy drugie właśnie rusza w świat- hardkor!
OdpowiedzUsuńMoja mama szybko poszła do pracy i zostawiła pociechy babci:). Taka sprytna była. To Twoje Maleństwo musi być bardzo silne, skoro zrzuca telewizor:). Czym Ty go karmisz:)? Mnie się marzą bliźnięta :P. Wiem, że nie wiem, co mówię :P.
UsuńKarmię go kaszą jaglaną, ale telewizor jest malutki, taki w sam raz do zrzucania. Podziwiam zatem babcię, chociaż babciom to się już częściej zdarza, że moja wnuki z taką małą różnicą wieku.
Usuńulala musze zapisać sobie kilka rzeczy co by na przyszłość wiedzieć ;) śliczna ta "Pietruszkowa" zawieszka :)
OdpowiedzUsuńA po co tak notujesz :P? Mam się bać :P? Na żywo zawieszka jest jeszcze ładniejsza:). Jest całkiem spora, więc widać ją z daleka i mimo, że jest szara jak torebka, to się od niej ładnie odznacza:).
UsuńJak miło cię zobaczyć w kolorze :D
OdpowiedzUsuńa ja mam koleżankę, która jest ze stycznia i ma brata z grudnia - tego samego roku rzecz jasna - i za chiny nie
mogli nauczycielom wytłumaczyć, że nie są bliźniakami :D
a zawieszka prezent cudna :)
Też znam takie rodzeństwo i też są bardzo do siebie podobni:). To zdjęcie już ma jakieś lat 3, ale w sumie wiele się nie zmieniłam. Nadal noszę okulary (trochę bardziej kocie), moje czoło wciąż przeżywa hormonalną burze i nadal mam stuknięte górne jedynki :P.
Usuń