Witajcie!
Jaka cudna niedziela dzisiaj była! Mimo tego, że wciąż mam na podwórku 30 cm śniegowe zaspy, to dzisiaj słonko tak pięknie świeciło i czuć było w powietrzu zbliżającą się wiosnę...:). Optymizm w sercu rośnie!
Ale opowiem Wam, jaki ze mnie gapcio, tudzież gamoń (jak powiedziałaby moja siostra: Ty gamoniu! - ale to tak z sympatii).
Wczoraj kończyłam szycie Janów na akcję "Uszyj Jasia" z podarowanego materiału. Nie wiem jak ja to wymierzyłam i wyliczyłam, ale zabieram się do składania do ostatecznego zszywania a tu...ZONK! Okazało się, że ucięłam za krótkie kawałki materiału i koniec końców trzeba było kombinować z doszywaniem zakładek. Ale sytuacja została opanowana. No to ciach, będę szyć kolejne. Rozłożyłam materiał na podłodze, wzięłam centymetr, pisak i mierze, zaznaczam. Ucięłam, zaprasowała i biorę się do zszywania...I co? Znów za mało. Ale teraz już nie da się doszyć...No cóż, przeznaczę ten kawałek na mniejszego jaśka do innego szpitala. Z podarowanego materiału powstało ostatecznie 5 poszewek i został jeszcze kawałek wielkości ok 30x40 cm, będzie w sam raz na jakiś mały projekt:).
Przy okazji chciałam Was zaprosić i poprosić o włączenie się w akcję szycia Jaśków dla Szpitala w Brzesku. Potrzebują tam ogromnych poszewek, bo w rozmiarze 80/65. Wiem, że materiały są drogie, a finanse w portfelach różne, dlatego będzie mi miło, jeśli zechcecie uszyć nawet jedną poszewkę. Z góry bardzo dziękuję:).
Edit: Jeśli ktoś z Was zdecyduję się na uszycie poszewki, proszę o jej wysłanie na adres:
Katarzyna Koczwara
Jodłówka 132
32 - 765 Rzezawa
Na pytania odpowiadam pod mailem: kasia.koczwara@gmail.com
Przeglądając ostatnio Wasze wpisy na blogach zachwyciłam się króliczkami Manity. Poprosiłam ją o kilka wskazówek, jak uszyć takie 30cm cudeńko i poleciła mi to FORUM. Prawdziwa Tildowa skarbnica wiedzy! No to przystąpiłam do dzieła. Póki co pokaże Wam tylko mały szczegół Panny Kropeczki. Brakuje jej czapeczki, eleganckich króliczych reform (jak mawiała moja babcia "coby gołym tyłkiem nie łyskała") i pyszczka (oj, to chyba będzie dla mnie najtrudniejsze). Panna Kropka przypadkiem skąpała dzisiaj swoje uszy w herbacie Siostrzycy, na szczęście udało się je uratować bez konieczności odpruwania i szycia nowych. Uff....:)
Jeszcze tylko kilka dni do zakończenia Candy! Przypominam i zapraszam:)! Już szykuję dla Was niespodzianki!
Pozdrawiam serdecznie i miłego wieczoru!
No Kropka zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńOsobiście też namawiam do szycia jaśków, wielka satysfakcja z możliwości pomocy i zapewne radość dzieci również.
Manito daleko mi do Twojej perfekcji:). Lata świetlne praktyki:). Ale Kropka już mnie rozczula:). Jakoś tak bardzo osobiście traktuje te moje usztyki mniej i bardziej udane.
UsuńA w jaki sposób taką gotową poszewkę można przekazać?
OdpowiedzUsuńPosłać pocztą. Już wpisuję w poście mój adres domowy.
UsuńPotrafisz budować napięcie! Zapowida się wspaniale... to z niecierpliwością czekam na cołość. Już same kropeczki są słodziutkie:-). A akacja piękna, musze u siebie na blogu też wrzucić jakieś info. Dobranoc;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że kończy mi się już beżowy materiał w kropki, z którego Kropka ma płaszczyk. Ma dość neutralny kolor, więc można go łączyć na wiele sposobów:). Zachęcam do włączenia się w akcję, promowania i szycia Jaśków:). Poprawia nastrój zdecydowanie:)!!
UsuńChcę zobaczyć całą :)
OdpowiedzUsuńA co do bycia "gamoniem" - ważne, żeby umieć potem z takich drobnych błędów wybrnąć, a Tobie się udało doskonale :D
Wkrótce będzie cała Kropka, jeszcze jej brakuje kilku szczegółów. Dziękuję za miłe słowa:).
Usuń