Ale tylko w przenośni. Szkoda, bo nigdy nie latałam i chociaż mam lęk wysokości, to chętnie zobaczyłabym świat z góry. A kiedyś marzyło mi się pilotować helikopter....
Tymczasem poducha dla małego pilota:).
Produkowałam dzisiaj metki takim o to sposobem:
Póki co wystarczą, ale jak podglądam na innych blogach cudne metki na zamówienie, to marzą mi się takie same...Kto wie, może kiedyś...? I znów bujam w obłokach!
No to niebiańskich snów!
Hahahah apetyt rosnie w miare jedzenia!! :D
OdpowiedzUsuńwidzę nową fotę...hmmm :D teraz widzę jak bardzo przyzwyczaiłam się do tej starej :D no normalnie w realu muszę Cię wreszcie obejrzeć :P
Rośnie rośnie, oby tylko za bardzo nie przytyła,bo na nic moje wyrzeczenia:). Hehe, ciekawe czy w realu zyska, czy stracę na uroku :P.
Usuń