Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała wyjściom, więc trzeba było jakoś zorganizować sobie czas...I tak trafiła mi się najbardziej wymagająca i krytyczna klientka - moja siostra...:). Zamówiła sobie ekotorbę. Przyniosła granatowy materiał w kropki, powiedziała "Szyj" i poszła do swoich zajęć.
Wymyśliłam dla niej dwustronną torbę granatowo - motylkową. Ale gdy ekotorbę zobaczyła mama, to zażyczyła sobie taką samą. I tak całe popołudnie upłynęło na szyciu. Ale jestem zadowolona z efektów, wybredne klientki też:). Zdjęcia troszkę z daleka, ale w tygodniu zrobię lepsze:). Można być eko kolorowo!
Chyba w wolnej chwili popełnię taką torbę dla siebie! Fajny kobiecy przydaś.
śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:*. Szewc w dziurawych butach chodzi.Wszystkim uszyję, a sama dalej nie mam :P.
OdpowiedzUsuńDzięki:).
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to mam torbę z podobną funkcją... Ale nie podobną do Twoich, bo Twoje są niebo ładniejsze. Kupiłam taką ortalionową, przy okazji zakupów w real'u i uważam, że był to bardzo dobry eko(nomiczny) wydatek. Super jest też saszetka na nią (z uchwytem)! Torba nie zajmuje dużo miejsca, zawsze wiem, gdzie jest. Może dałabyś radę doszyć takie małe saszetki do tego?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:).Myślałam o tym, ale jeszcze tego nie opatentowałam. Muszę podejrzeć w domu jakąś starą torbę, żeby zobaczyć, jak to jest uszyte/doszyte:).
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i przydatne torby :) Dziękuję za odwiedziny. A jeżeli chodzi o ślimaki to zakończenie muszli robię zaokrąglone i wtedy muszla ślimaka ładnie wchodzi na nogę środka oraz staram się mocno wypchać im bardziej jest twarde to łatwiej przyszyć muszlę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za radę:). Wypróbuję na Pani Ślimakowej:). Pozdrawiam:)!
OdpowiedzUsuń