A szczególnie witam nowych obserwatorów a dotychczasowym serdecznie dziękuję za odwiedziny :). Cieszę się, że chcecie bywać w Biolożkowym domku!
Nieczęsto ostatnio bywam w blogosferze z racji różnych spraw i obowiązków. Kończyłam szyć "krzesłowe" poduszki, poprawiałam kolejny raz firanki i szyłam nowe rzeczy. Jedną z nich była kosmetyczka dla mojej Siostrzycy, której bardzo spodobała się ta uszyta na zaliczenie III poziomu LAS (klik). Kosmetyczka jest bliźniaczo podobna w sensie techniki wykonania, ale użyłam innych tkanin (kolejne uwolnione).
Wg mnie jest ładniejsza od mojej, no ale szyta specjalnie dla Siostrzycy:). A razem wyglądają tak :
Szyjąc kosmetyczkę i stojąc już jedną nogą w moim nowym miejscu zamieszkania, naszła mnie ta refleksja, że nasza siostrzana więź z wiekiem robi się coraz mocniejsza. I chociaż jesteśmy bardzo różne i zdarza się nam mocno "drzeć ze sobą koty", to jednak nie ma jak mieć siostrę :). Ja swojej nikomu nie oddam :)!
Kosmetyczka ma wzór zastrzeżony - tzn. że nie mogę uszyć drugiej takiej samej, bo ta ma być jedyna i wyjątkowa :). Ale jeśli Wam się podoba takie zestawienie kolorów - korzystajcie :)!
Pojechałam dzisiaj ze znajomą do miasta i po tym wyjeździe mam refleksję numer 2 . Wpuścić kobietę do sklepu z tkaninami, to wyda ostatnie 20 zł w portfelu. No to ja dzisiaj wydałam :P. Ale upolowałam taki cudny batyst w głębokim turkusowym kolorze, lekko prześwitujący w sam raz na letnia bluzeczkę :). Aż boję się go ciąć , a taką mam ochotę.
Będę szyć dla koleżanki dwie kosmetyczki, to jeszcze Was nimi po zanudzam :). Pojawiło się nowe zadanie w Letniej Akademii Szycia - tym razem podkładka na stół. Już widzę moje największe wyzwanie - wszywanie lamówki i to jeszcze ręcznie...Ech, ale Bezdomna Szafa opracowała rewelacyjne tutoriale i zamierzam skorzystać z Jej pomocy :). Ale to już jutro! A teraz mam nadzieję obejrzeć perseidy chociaż niebo mocno zachmurzone.
Miłego wieczoru Słonka!
Obie kosmetyczki piękne, chociaż druga faktycznie ładniejsza (w moim ulubionym kolorze).
OdpowiedzUsuńTeż planowałam oglądać spadające gwiazdy, ale nie dość, że u mnie wszędzie jasno, to jeszcze chmury się pojawiły. Chyba nic z tego.
Niebo się przejaśniło, ale perseid brak :(. Fajnie, że Ci się podobają, ale Twoja kokarda i tak wymiata :)!
UsuńJak dla mnie obie są super i w moich ulubionych kolorach :)
OdpowiedzUsuńJuż stęskniłam się za Tobą! Na tak długo zniknęłaś :(, ale widzę że czasu nie marnowałaś, to wybaczam ;) Pozdrawiam :)
Pietruszko, dziękuję za Twoje miłe słowa :). Teraz mam wszystko na wariackich papierach, ale odgrzebuję się trochę ze wszystkiego :). Poprawię się :).
UsuńMiałabym problem którą wybrać bo obie zachwycają :) Oj polowanie prześliczne, już widzę piękną tuniczkę. Czekam na twoje wykorzystanie materiału. Wszywania lamówki nie zazdroszczę jest to nadal część szycia którą bym najchętniej w kosmos wyrzuciła
OdpowiedzUsuńJa lamówkę wyrzuciłabym najbliżej na Jowisza :). Jeszcze się do rzeczy nie zabrałam - ani z podkładką ani z tuniką. Ale będę działać :).
UsuńZabiłaś mnie tą drugą kosmetyczką... nie przepadam za niebieskim a tu właśnie ta niebieska wydaje mi się "ładniejsza"! :-) Batyst cudny :-)
OdpowiedzUsuńEee nie miałam takich niecnych zamiarów :P. To granatowe połączenie wydaje mi się takie bardziej charakterne .
Usuńponiewaz zielony jest moj kolor w tym roku to powiem tak, podobaja mi sie obie, ot kobieca logika :))
OdpowiedzUsuńLubię taką logikę :).
UsuńObie bardzo ładnie ci wyszły, mi ten zamek po łuku po prostu nie idzie:)
OdpowiedzUsuńSpróbuj:). Trzeba gęsto szpilkami upiąć albo przyfastrygować.
UsuńJakie piękne łączki na tych kosmetyczkach :)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo ten materiał podoba :).
UsuńPiękne są !
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńGranatowa moja ma wyłączność;-)
OdpowiedzUsuńNo jasne, że tak :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrześliczne kosmetyczki a z podkładką się nie poddawaj, a może szycie ręczne?
OdpowiedzUsuńŚliczna kosmetyczka:) Zdecydowanie niebieska jest w moim guście:)
OdpowiedzUsuń