Rozpływam się od upału i zdecydowanie mi nie służy - babie nie dogodzi :).
Moja ostatnia kocia poduszka tak się spodobała, że powstała druga do kompletu:) Trochę inna ale utrzymana w tej samej kolorystyce. Wygląda tak:
A teraz biegnę na promocję pewnej książki:).
Miłego popołudnia!
Komplecik poduszek jest przepiękny! Zawsze to lepiej jest mieć dwie jak jedną ;-)
OdpowiedzUsuńIwonko, Ty to masz refleks - przeglądałam ostatnie wpisy i pierwsza jesteś z komentarzami:). Jedna poducha to samotna poducha - we dwie raźniej :).
UsuńUroczo te poduchy razem wyglądają:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńŚliczne kocie podusie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńNo bardzo mi się podobają :) Ja tam się cieszę że upał, ale na szycie czasu mi nie starcza
OdpowiedzUsuńCieszę się:). Mnie upał nie służy i wtedy jestem taka "rozmemłana", że do żadnego działania nie mogę się zebrać :(. Już sobie wyobrażam, jaka będę "energiczna", gdy termometr wskaże 36 stopni :(. Utknę w domu :(.
UsuńFajowskie,jakby to powiedziały moje dzieci.
OdpowiedzUsuńAle cudne poduszki! :) "Zakociło" się u Ciebie na blogu ostatnio ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). No jakoś się tak kocio mocno zrobiło - czas zmienić temat :). Muszę pomyśleć nad czymś nowym :).
UsuńAle ładne! Kociak ma bardzo fajne i dopracowane kontury. Ach, no i to tło! :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńTeż nie czuję się dobrze w upale i nic mi nie idzie. A te poduszki są świetne i dobrze im razem!
OdpowiedzUsuńSuper poduszki! Na trzeciej naszyj mysz :)) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń